Transport drogowy a koronawirus — co się zmieniło

Transport drogowy a koronawirus — co się zmieniło?

Koronawirus wpłynął na wiele branż, w tym także na transport. Niektórzy kontrahenci zaczęli ograniczać przewóz towarów do innych krajów, inni w ogóle go wstrzymali. Mimo wszystko, niektóre firmy transportowe dosyć dobrze radziły sobie i radzą nadal podczas pandemii. Co zmieniło się w transporcie drogowym podczas koronawirusa?

Transport drogowy a koronawirus

Pandemia w oczywisty sposób wpłynęła na transport drogowy, choć nie w tak dużym stopniu, jak w przypadku innych branż. Przewóz towarów nie został wstrzymany, nawet kiedy kraje wdrażały konkretne obostrzenia, transport odbywał się w miarę normalnie, kierowcy mieli prawo do przewozu towarów. Zalecano jednak stosowanie się do określonego reżimu sanitarnego. Kierowcy i przedsiębiorcy musieli zachować ostrożność w kontaktach z innymi osobami, konieczne było zakupienie środków dezynfekcyjnych, maseczek, rękawiczek jednorazowych. Mimo zamknięcia granic niektórych krajów przewóz ładunków odbywał i odbywa się w miarę normalnie. Transport drogowy, również w warunkach pandemii, wykonuje www.Fracht.pl, wystarczy skontaktować się z firmą, by dowiedzieć się, czy koronawirus nie wpłynął na ofertę, czy warunki przewozu.

Problemy firm transportowych w dobie koronawirusa

Głównym problemem wielu firm podczas pandemii jest utrata zleceń. Nie ominęło to też branży transportowej. Wiele firm przewozowych zauważyło spadek zainteresowania ich usługami. Może to wiązać się z problemami przedsiębiorstw, które zlecały przewozy, z utratą zdolności finansowej, ogłaszaniem upadłości itp. Mniejsze mogło być też zainteresowanie towarami. Wiele krajów zamknęło swoje granice, a zapotrzebowanie koncentrowało się głównie wśród produktów spożywczych, higienicznych i leczniczych. Powoli jednak sytuacja się stabilizuje. 

Problemy firm wymusiły też na branży transportowej obniżenie stawek. Konkurencja w spedycji jest całkiem spora, przetrwają tylko ci, którzy dostosują się do nowych warunków. Niższe koszty pozwalają na zachowanie klientów i zdobycie nowych. Koronawirus okazał się jednak wyjątkowo łaskawy dla kierowców. Transport nie zatrzymał się w miejscu, przewozy były realizowane, choć w mniejszym stopniu. Dotyczy to oczywiście większych firm, które cieszą się renomą wśród klientów i nie mogli narzekać na brak zainteresowania usługami przed wybuchem pandemii. Dużo gorzej radziły sobie mniejsze firmy transportowe.

Strategie działania firm transportowych

Firmy transportowe musiały zareagować od razu na pojawiające się problemy, które wynikały z mniejszego zapotrzebowania na przewóz towarów. Niektóre zwiększyły lokalne kursy lub do krajów, które w mniejszym stopniu zostały dotknięte koronawirusem. Konieczna była też optymalizacja kosztów. Właściciele musieli też oszacować, którzy klienci są bardziej opłacalni, a którzy mogą mieć teraz niską wypłacalność. Niezbędne było też wyposażenie kierowców w środki do dezynfekcji. Niektóre firmy transportowe przeszły też w tryb pracy zdalnej, co pozwoliło na oszczędności związane z utrzymaniem biur.

Leave a reply

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij